Błąkałem się w [strugach] deszczu
[Za] maską życia czułem, że popadam w szaleństwo
[Po] szybkim i nagłym popadnięciu w niełaskę
Słoneczne dni wydają się tak odległe
Cień Kremla mnie przytłacza
Grób Stalina nie daje mi spokoju
Nastał deszcz i wciąż, wciąż, wciąż [nastaje na nowo];
Chciałbym tylko, by mnie [wreszcie] zostawił
Jak to jest (jak to jest)
Jak to jest
Jakie to uczucie
Gdy jesteś sam
I marzniesz od środka
Tutaj, porzucony w swej sławie
Armagedon mózgu
KGB urządzało na mnie nagonkę z psami
Weźcie sobie moje imię i zostawcie mnie w spokoju
Wtedy żebrzący chłopiec zawołał moje imię
Ból zatonie w dniach wesołości
Nastał deszcz i wciąż, wciąż, wciąż [nastaje na nowo];
I znów, i znów, i znów…
Weźcie sobie moje imię i zostawcie mnie w spokoju
Jak to jest (jak to jest)
Jak to jest
Jak to jest
Jak to jest
Jak to jest (jak [ci] teraz jest)
Jak to jest
Jakie to uczucie
Gdy jesteś sam
I marzniesz od środka
Jak to jest (jak to jest)
Jak to jest
Jak to jest
Jak to jest
Jak to jest (jak [ci] teraz jest)
Jak to jest
Jakie to uczucie
Gdy jesteś sam
I marzniesz od środka
Jak obcy w Moskwie (Boże, zmiłuj się)
Jak obcy w Moskwie (Boże, zmiłuj się)
Mówimy o [poważnym] zagrożeniu
Mówimy o [poważnym] zagrożeniu, kochanie
Jak obcy w Moskwie
Żyję w samotności
Żyję w samotności, kochanie
Obcy w Moskwie
[Przesłuchanie KGB – po rosyjsku]
Czemu przybyłeś z Zachodu?
Przyznaj się! By wykraść wielkie osiągnięcia ludu, to, do czego doszli robotnicy…