W trakcie życia odnajduję samą siebie
By być przekonaną, że we mnie
Nie ma już miejsca na inne przeszkadzające myśli
By zrozumieć znaczenie wszystkiego
By przezwyciężyć swoje ograniczenia
I tańczyć z dala od pustki i pustych tonacji
Powiedz mi jedynie czemu
Powiedz mi jedynie jak mogę tym razem przetrwać
Uwierz w siebie i odwróć wzrok
Od wszystkiego, co w tobie słuszne
Zostaw swe wszystkie zmartwienia pod drzwiami
I odpłyń
Próbowałam przyjrzeć się swojej istocie
Lecz nie potrafiłam szturmować smutku
Moje próżne serce wykrwawiło się, zostawiło mnie bym błąkała się
Następnym razem
Bez śladu
Potęp mnie dziś
Ześlij do piekła
Bo już upadam
Splataj linie
Które pływają pod ciemnością
Uświadom sobie ból, w którym żyjemy
Demonizuj potrzebę, na którą się nawijamy
Nie, w swych wspomnieniach zanurzę się dość głęboko, by poznać
Wieki niekończących się marzeń
Inną siebie, która ustąpiła łzom, kiedy ktoś zdradził
Żaden czas nie powinien zostać zmarnowany
Nie jest to, aż tak skomplikowane
Jesteś wolny, by żyć w spokoju
Nigdy więcej ograniczeń
Żadnej uwagi na cienie na twojej drodze
Które próbują skraść twój śmiech
Twoje światło je odstraszy
Bądź pewien siebie
Czy powstrzymam się
Czy okażę skruchę
Będziesz tu?
Wymażę stronę
Kiedy jestem samotna i cierpiąca
Splataj linie
Które pływają pod ciemnością
Uświadom sobie ból, w którym żyjemy
Demonizuj potrzebę, na którą się nawijamy
Nie, w swych wspomnieniach zanurzę się dość głęboko, by poznać
Wieki niekończących się marzeń
Inną siebie, która ustąpiła łzom, kiedy ktoś zdradził
Zatem
To moje życie, nie może mnie ono złamać
Idź
Ja będę decydować
Kto może wejść
I uleczyć moje rany
Spal je w płomieniach
Zabij to i okalecz
Czemu nie widzisz, że musisz zostać wyzwolona
Splataj linie, które pływają pod ciemnością
Każde ukucie bólu, które czujemy
Każde następne podniosłe życie
Nie
W wspomnieniach jakoś odnajdziesz
Niekończące się marzenie, które powinno tam być
Nie ma potrzeby być samotnym
Splataj linie
Które pływają pod ciemnością
Uświadom sobie ból, w którym żyjemy
Demonizuj potrzebę, na którą się nawijamy
Nie, w swych wspomnieniach zanurzę się dość głęboko, by poznać
Wieki niekończących się marzeń
Inną siebie, która ustąpiła łzom, kiedy ktoś zdradził
Ktoś kto zdradził