Miała niebo w swoich oczach i morze na ustach
Wygląd małej dziewczynki, ale mądry jak u kobiety
A kiedy chłopcy na nią patrzyli,
Nie odwracała się, szła dalej
Wydawała się taka inna od koleżanek w ławkach
Istotnie, nigdy nie mówiła
Trzymała ten sekret,
Który pomógł jej dorosnąć i położyć siebie młodą na dywanie
Miałem odwagę, by ją poznać
Ciekawił mnie jej sposób bycia
Ponieważ uśmiechała się pomimo ran i gwoździ
Ze mną będzie inaczej, mnie nie interesuje seks
Chcę się połączyć mentalnie, nawet jeśli to jest bardziej skomplikowane
Teraz jestem tu, by powiedzieć ci wszystko, o czym myślę
Będzie za późno, kiedy zrozumie, co straciła
Nic do powiedzenia, bez mówienia czegokolwiek
Odnajdziemy się sami, nie mówiąc nic
Nic do powiedzenia, bez mówienia czegokolwiek
Odnajdziemy się o świcie, nie mówiąc nic
Przed tobą
Niebo nigdy nie wystarczało
Spadająca gwiazdo, dokąd pójdziesz
Teraz, gdy już nie ma dla nas miejsca?
Ja – królowa, ty – król
Imperium, którym byliśmy razem
Zło, które pokonało dobro
I zostawiło nas w te wieczory
Z niczym do powiedzenia
Z niczym do powiedzenia
Z niczym do powiedzenia
Ja wiem jak bardzo jest ci źle i jak próbujesz nie myśleć
O tym wszystkim, co, niestety, zdarzyło się tobie
Rodzimy się z kobiety, dorastamy przy kobiecie
I jeśli mężczyzna jej nie szanuje, rani najpierw siebie
Teraz, gdy już nie wiesz, co powiedzieć
Nie masz ochoty wyjść
Zobaczysz, że prędzej czy później ten koszmar się skończy
I wstyd przed tym, kto położył dłonie na twej twarzy,
Kopiąc twą dumę
I robiąc z niej makulaturę
Oddałbym ci swe oczy byś mogła zobaczyć,
Że świat na zewnątrz różni się od twojego sąsiedztwa
Gwałtowny jest mały człowiek, który chce się poczuć duży
Słowo "mężczyzna" jest napisane tylko na jego bieliźnie
Nic do powiedzenia, bez mówienia czegokolwiek
Odnajdziemy się sami, nie mówiąc nic
Nic do powiedzenia, bez mówienia czegokolwiek
Odnajdziemy się o świcie, nie mówiąc nic
Przed tobą
Niebo nigdy nie wystarczało
Spadająca gwiazdo, dokąd pójdziesz
Teraz, gdy już nie ma dla nas miejsca?
Ja – królowa, ty – król
Imperium, którym byliśmy razem
Zło, które pokonało dobro
I zostawiło nas w te wieczory
Z niczym do powiedzenia
Z niczym do powiedzenia
Z niczym do powiedzenia
Spadająca gwiazdo, spadłaś na miasto,
Ale, na szczęście, mamy jeszcze czas
Są tacy, co mówią, że pewnego pięknego dnia wszystko się skończy
Wiesz, że kobieta kryje wszystko w środku
Teraz, gdy nie ma już dla nas miejsca,
Spadająca gwiazdo, dokąd pójdziesz?
Przed tobą
Niebo nigdy nie wystarczało
Spadająca gwiazdo, dokąd pójdziesz
Teraz, gdy już nie ma dla nas miejsca?
Ja – królowa, ty – król
Imperium, którym byliśmy razem
Zło, które pokonało dobro
I zostawiło nas w te wieczory
Z niczym do powiedzenia
Z niczym do powiedzenia
Z niczym do powiedzenia