Gdybyś odeszła
otuliłyby mnie cienie.
Gdybyś odeszła
sam z mym bólem,
przywoływałbym idyllę
czasu mroku.
Gdybyś odeszła
otuliłyby mnie cienie.
I w smutnych chwilach,
gdy ma dusza tęskniłaby za Tobą,
przywoływałbym wspomnienie
nie zapomnianych chwil.
Ciebie szukałyby me ramiona,
Ciebie szukałyby me usta.
I wdychałbym powietrze
jak zapach róż.
Gdybyś odeszła
otuliłyby mnie cienie.
Gdybyś odeszła
otuliłyby mnie cienie.
Gdybyś odeszła
sam z mym bólem,
przywoływałbym idyllę
czasu mroku.
Gdybyś odeszła
otuliłyby mnie cienie.
I w mglistym mroku
malutkiej alkowy,
gdzie ciepłe popołudnie
pieściło Cię całą,
Ciebie szukałyby me ramiona,
Ciebie szukałyby me usta.
I wdychałbym powietrze
jak zapach róż.
Gdybyś odeszła
otuliłyby mnie cienie.