Wiosna jak miód,
Jak plusk mleka,
Śpią obłoki,
Wiruje lód.
Odgłosy ziemi
Nowych rodziły,
Re, la, mi, fa, la -
Oto ty i ja.
Stary mój druh płacze, pije,
Mroczno twierdzi: „Wkrótce koszmar”,
Ja odpowiadam: „Słońce wzejdzie -
To w końcu tylko niewielki pożar.
Coś tam wzejdzie, nie ma dwóch zdań,
Dla ciebie, bracie, moja ręka,
Słońce wzejdzie – mi powiedział
Stary szaman u wiecznych skał”.
Wiosna dwójki
Zakochanych (ptaków)
Pośród kroków
Ciepło źrenic.
W jamie u źródła
Jest rdzawy impas.
Co za plecami1 -
Martwą wojną.
Stary mój druh płacze, pije,
Mroczno twierdzi: „Wkrótce koszmar”,
Ja odpowiadam: „Słońce wzejdzie -
To w końcu tylko niewielki pożar.
Coś tam wzejdzie, nie ma dwóch zdań,
Dla ciebie, bracie, moja ręka,
Słońce wzejdzie – mi powiedział
Staruszek mnich u wiecznych skał”.
Słońce wzejdzie, jeśli nie kłamie
Twój pistolet i karabin,
Słońce wzejdzie, nie ma dwóch zdań,
Tylko nie stój już w przeciągu...
(No co, zaśpiewamy? Ładna piosenka, jeszcze raz refren.)
Stary mój druh płacze, pije,
Mroczno twierdzi: „Wkrótce koszmar”,
Ja odpowiadam: „Słońce wzejdzie -
To w końcu tylko niewielki pożar.
Coś tam wzejdzie, nie ma dwóch zdań,
Dla ciebie, bracie, moja ręka,
Słońce wzejdzie – mi powiedział
Stary szaman u wiecznych skał”.
Słońce wzejdzie, jeśli nie kłamie
Twój pistolet i karabin,
Słońce wzejdzie, nie ma dwóch zdań,
Tylko nie stój już w przeciągu...
1. Dosł. Za moimi plecami