Śnieg po dachach ściele się
Miasto w swym blogu post
Zamieszcza, a w nim most
Lub śnieżnych ulic biel
Tropi swych ludzi ślad
Zniknął gdzieś placów gwar
Cisza w powietrzu gra
Tak mi dobrze z nią sam na sam
Jakby ulic związał ktoś szal
Ja słyszę swój każdy krok...
Ja słyszę swój każdy krok...
Śnieg po dachach układa się w ciszy
Cichy wieczór mnie dziś nie słyszy
Idę tak, nie pamiętam dokąd wyszłam i po co...
Ludzie w oknach wypatrują wiosny
Przyjdzie dzień, kiedy śnieg się stopi
Biorę dziś sobie jak skarb na pamiątkę ten wieczór...
Świt przywróci zwykły rytm
Głośnych, zachłannych dni
Skryje mych marzeń skry
W korkach ulic i w pustce mgły
W miasta wsłuchując się puls
Ja czekam - doczekam się znów
Kiedy śnieg opatuli świat
I cichy wieczór mi rękę da
Jakby ulic związał ktoś szal
Ja słyszę swój każdy krok...
Ja słyszę swój każdy krok...
Śnieg po dachach układa się w ciszy
Cichy wieczór mnie dziś nie słyszy
Idę tak, nie pamiętam dokąd wyszłam i po co...
Ludzie w oknach wypatrują wiosny
Przyjdzie dzień, kiedy śnieg się stopi
A ja biorę sobie jak skarb na pamiątkę ten wieczór...
A ja biorę sobie jak skarb na pamiątkę ten wieczór...
A ja biorę sobie jak skarb na pamiątkę ten wieczór...