Nadszedł koniec lata, najdroższa,
i wraz z nim odejdziesz ode mnie.
Być może już nigdy więcej nie zobaczę Cię,
lecz, kochanie, zawsze będę czekał.
Jutro, gdy zaśpiewają cykady,
jutro, gdy słońce zagrzeje mocno
i wrócę, tak jak zawsze, na tę plażę,
i zobaczę, najdroższa, że już Cię nie ma.
Będę Cię szukał w cieniu skał,
będę pytał piasku gdzie jesteś,
będę pytał starca na drodze i morskiej bryzy...
Będę pytał, czy wiedzą gdzie jesteś.
I będę szukał innego miejsca, gdzie
nic nie będzie mi przypominało Ciebie.
Będę próbował zapomnieć...
zapomnieć, że nigdy nie wrócisz.
Jutro, jeśli wróciłabyś znów do mnie,
powiedziałbym Ci jak bardzo Cię kochałem,
ile razy me dłonie szukały Ciebie,
ile nocy płakałem w sekrecie za Tobą.
Nie sądź, że w przez ten czas, który minął...
Nie sądź, że już o Tobie zapomniałem.
Zobaczyłabyś, że się nie zmieniłem, że nie zapomniałem,
zobaczyłabyś jutro... jeśli wróciłabyś znów.
Jutro, jeśli wróciłabyś znów!
Jeśli po tak długim czasie też mnie potrzebujesz,
to chciałbym byś wiedziała, że Cię kocham,
każdego dnia coraz bardziej.