Jeśli odejdziesz,
chcę, żeby całą ziemię spowiła mgła
i żeby we wioskach zapanowało milczenie;
by wszystko w miastach1 i na plażach zastygło w bezruchu,
żeby słychać było tylko wiatr,
który wyje, który krzyczy i który rozumie.
Jeśli odejdziesz,
chcę, żeby spalono skrzypce i gitary,
żeby odesłano muzyków i poetów,
żeby zapomniano Boże Narodzenie i wszystkie święta,
żeby wypędzono ptaki
i zabroniono wszystkiego, co piękne.
Jeśli odejdziesz,
chcę, żeby wszystkie pociągi świata
pozostały na dworcach;
chcę, żeby zablokowano drogi,
żeby zamknięto granice,
żeby ogłoszono godzinę policyjną i stan wojenny;
żeby zabroniono się śmiać1,
żeby unieważniono przyjemność.
Jeśli odejdziesz,
chcę, żeby zablokowano drogi,
żeby zamknięto granice,
żeby ogłoszono godzinę policyjną i stan wojenny;
żeby zabroniono się śmiać,
żeby unieważniono przyjemność.
Jeśli odejdziesz,
chcę, żeby całą ziemię spowiła mgła
i żeby we wioskach zapanowało milczenie;
by wszystko w miastach i na plażach zastygło w bezruchu,
żeby słychać było tylko wiatr,
który wyje, który krzyczy i który rozumie.
Jeśli odejdziesz…
Jeśli odejdziesz…
1. a. b. zob. komentarz niżej