Wiesz…
jestem zła,
bo milczysz,
gdy proszę o więcej.
Przychodzisz,
pożerasz mnie
przez pół godziny
i chcesz już wyjść.
I znów jesteś zimny
i stajesz się obcy.
Jesteś jak fala,
która nagle przypływa
i nagle odpływa.
(Refren)
Gdy pulsujesz
i drżysz
i krzyczysz,
powiedz, co się dzieje.
Czemu mi kłamie twe ciało,
jeśli mnie nie kochasz?
Gdy czerpię z ciebie życie
w pocałunku,
powiedz, co się dzieje.
Czemu mi kłamią twe usta,
jeśli mnie nie kochasz?
Wracasz jakby nigdy nic,
dwa słowa i poddaję się pokusie.
Jest kolejny świt,
a na mej poduszce
okruchy twej miłości.
I znów jesteś zimny
i czuję się obca.
Jesteś moją karą,
jak nałóg, którego nigdy
nie chciałabym porzucić.
(Refren)
Pulsujesz i krzyczysz,
i drżysz, i milczysz.
Obejmujesz mnie, całujesz,
kłamiesz, oszukujesz.
Jeśli mnie nie kochasz...