- Halo.
- Halo.
- Widzisz wiatr?
- No i co?
- Popatrz w okno.
- No i co?
- A wczoraj było słońce.
- No i co?
- Dlaczego cały czas powtarzasz się?
- Bo jestem automatyczną sekretarką.
To był przypadek,
Nie tego rodzaju, gdzie słychać syreni śpiew
Nigdy nawet nie zauważyłam
Niespodziewnie kruszymy się
Powiedz mi, czy nigdy nie czułaś się
Delikatna, czy też niewinna
Czy wciąż masz wątpliwości, że
Nasza wiara ma jeszcze jakiś sens?
Powiedz mi, że nic nigdy nie liczy
Uderzeń, czy załamywań
Cały czas ktoś traci, bo
Nie ma sposobu, by to odwrócić
Wpatrując się w twoją fotografię
Dziś już wszystko jest przeszłością
Nigdy nie czułam się tak samotnie
Chciałabym, abyś mogła pokazać mi miłość
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość, pokaż mi miłość
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość,
Dopóki nie otworzysz drzwi
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość, pokaż mi miłość
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość
Dopóki nie wstanę z podłogi
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość, pokaż mi miłość
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość
Dopóki to jest w moich rozmyśleniach
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość, pokaż mi miłość
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość
Dopóki krzyczę po więcej
Przypadkowe bezmyślne działania
Banalne zdarzenia
Szanse i niespodzianki
Kolejny stan świadomości
Powiedz mi, że nic nigdy nie liczy
Uderzeń, czy załamywań
Cały czas ktoś traci, bo
Nie ma sposobu, by to odwrócić
Powiedz mi, czy nigdy nie czułaś się
Delikatna, czy też niewinna
Czy wciąż masz wątpliwości, że
Nasza wiara ma jeszcze jakiś sens?
Bawisz się w gry, ja płatam figle
Dziewczynki i dziewczynki, ale ty jesteś jedyną
Niczym gra w bierki
Zagrana przez pieprzonych lunatyków
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość
Daj mi wszystko, czego pragnę
Pokaż mi miłość, pokaż mi miłość
Dopóki krzyczę o więcej