Uderza milcząco wiatr, liście opadają.
Śpijcie, dzieci mych piosenek, bo nie ma więcej dźwięków.
I tylko została się jedna piosenka,
Piosenka o listku który nagle opadł,
Straszne! Co, Boże mój, jest mu przeznaczone?
Odetchnij sobie, ma duszo, jesień przyjdzie w milczeniu.
Po tym jak listek opadł, toż jego pieśń została.
Kto ci pieśni posłucha,
Jeśli głos mój z przyjściem wiosny
Rozniesie wokoło wiatr śmierci?
Uderza milcząco wiatr, liście opadają.
Śpijcie, dzieci mych piosenek, bo nie ma więcej dźwięków.