Powiesz mi, co jest nie tak?
Myślisz jeszcze o tamtej historii
Już to wiem, ciężko być samemu
Wiesz, że zostanę tu, tak długo jak zechcesz
Ja dobrze rozumiem, jak się czujesz
Gdybym był na Twoim miejscu, sądzę, że bym zareagował
Jakich porad szukasz u mnie?
Jeśli potem robisz to, co chcesz
Wiesz, że nigdy bym Ci nie powiedział „Idź do niej”
Jeśli jest jakaś zasada
Nie pytaj mnie o nią
Musisz mieć to w nosie, jeśli możesz
Jeśli humor Cię opuszcza
Jeśli nie dajesz już rady
Spójrz, nie istnieje tylko ona
Musisz ruszyć się trochę
Jest ktoś, kto nie odmawia
Pomogę Ci, ale już wiem
Kiedy przychodzi chwila odmowy
Masz w sobie niepokój, który Cię męczy
W końcu otworzyłbyś swoją pierś
By pokazać jej, w którym miejscu ona jest
Nie wiesz już, co robisz
Ale wiesz, że ją pragniesz
Jeśli jest jakaś zasada
Nie pytaj mnie o nią
Musisz mieć to w nosie, jeśli możesz
Jeśli humor Cię opuszcza
Jeśli nie dajesz już rady
Spójrz, nie istnieje tylko ona
Musisz ruszyć się trochę
Jest ktoś, kto nie odmawia
A jeśli zostawiła Cię z fizycznym bólem
Potrzeba tu jedynie odrobinę zdrowego rozsądku
Nie ma nigdy drogi czekającej na Ciebie
Jest tylko ta, którą Ty podążasz
Znajdziesz w końcu taką, która nie sprawi Ci kłopotów
Jeśli jest jakaś zasada
Nie pytaj mnie o nią
Musisz mieć to w nosie, jeśli możesz
Jeśli humor Cię opuszcza
Jeśli nie dajesz już rady
Spójrz, nie istnieje tylko ona