I oto jestem znów na placu zabaw złamanych serc.
Jeszcze jedno doświadczenie, jeszcze jeden własnoręczny wpis do pamiętnika.
Jeszcze jedno emocjonalne samobójstwo. Przedawkowałem uczucia i dumę.
Za późno by powiedzieć, że Cię kocham, za późno by ponownie odegrać przedstawienie.
Porzucam relikwie na mym wczorajszym placu zabaw.
Tracę wszystko, Tracę wszędzie.
Przegrywam wszystko, przegrywam wszędzie.
Zbyt dużo, zbyt wcześnie, zbyt daleko by iść, zbyt późno by zagrać, gra skończona.
Gra skończona.
I oto jestem znów na placu zabaw złamanych serc.
Przegrywam wszystko, przegrywam wszędzie, gra skończona, skończona.
Jeszcze jedno emocjonalne samobójstwo, przedawkowałem uczucia i dumę.
Przegrywam wszystko, przegrywam wszędzie, gra skończona.
Za późno by powiedzieć, że Cię kocham, za późno by ponownie odegrać przedstawienie.
Gra skończona.
Gram swoją rolę w klasycznym stylu, rolę męczennika z wyrzeźbionym wykrzywionym uśmiechem,
by wykrwawić tekst tej pieśni, by opisać rytuały do naprawienia mych błędów.
Epitafium dla zaprzepaszczonego marzenia by egzorcyzmami wskrzesić ten niemy krzyk,
krzyk, który narodził się z cierpienia.
Nigdy nie napisałem tej pieśni miłosnej, zawsze jakoś brakowało mi słów.
Teraz w smutnej refleksji zastanawiam się czy aby nie patrzyłem przez wizję Twojego ideału
i badam cienie po drugiej stronie poranka,
i badam cienie po drugiej stronie żałoby.
Obiecane wesele stało się stypą.
Obiecane wesele stało się stypą, stypą, stypą, stypą.
Głupiec, który uciekł z raju obejrzy się przez ramię i zapłacze.
Usiądzie, będzie żuć narcyze i zmagać się ze sobą by odpowiedzieć sobie "Dlaczego?".
Gdy dorośniesz i opuścisz plac zabaw,
gdzie pocałowałaś swego księcia i znalazłaś swoją żabę,
to pamiętaj o błaźnie, który pokazał Ci łzy, przepis na łzy, na łzy.
Więc gdy Ty będziesz paradować w ślubnym welonie, to ja na zawsze zachowam mój spokój.
W milczeniu mojego wstydu, ja niemowa, który śpiewał pieśń syren
i został sam w swej grze, zostałem sam w mej grze.
Ale ona się skończyła, skończyła.
Czy wciąż możesz powiedzieć „Kocham Cię?"
Czy wciąż możesz powiedzieć „Kocham Cię?"
Czy wciąż możesz powiedzieć, że mnie kochasz?
Łzy błazna, łzy.
Czy kochasz mnie?
Czy kochasz mnie?
Czy kochasz mnie?
Czy kochasz mnie?
Łzy błazna.
Łzy błazna.
Łzy, łzy, łzy.