W czym rzecz, nie wie nikt.
Strome stopnie schodów…
Kto by zliczył je?
Przesuwamy się o krok do przodu.
W czym rzecz, nie zgadnie nikt.
W naszych głowach coraz większy bagaż.
Jest źle, a dalej iść
to szaleństwo, czy odwaga?
Dokąd nas prowadzą schody, co nie kończą się?
Stromo, niebezpiecznie, szans coraz mniej (schody donikąd)
Dokąd nas prowadzą schody?
Czy wciąż warto nam zabijać się dalej,
czy zmienić plan, zmienić plan?
Kto teraz wynagrodzi cały trud,
te łagodzące pożar konwersacje
i wylewane morza dobrych słów
na wciąż nieustające konfrontacje?
W czym rzecz, nie zgadnie nikt.
Wiemy, że te schody brną donikąd.
Jest źle, a dalej iść…?
Czy te przeciwności kiedyś znikną?
Dokąd nas prowadzą schody, co nie kończą się?
Stromo, niebezpiecznie, szans coraz mniej (schody donikąd)
Dokąd nas prowadzą schody?
Czy wciąż warto nam zabijać się dalej,
czy zmienić plan, zmienić plan?