Latem wędrować przez wiochy,
kiedy dojrzewają czerwone jagody*
i ludziom szlifować nożyce.
Noże, nożyczki, ostrza
Latem wędrować przez wiochy.
Dziewczynom sięgać pod spódnice,
całować, szczypać w tyłek.
Śmiać się, kochać, śpiewać
A kółeczko puścić by mruczyło,
aby szumiło, aby gruchało.
Zuchwale swe szczęście złapać za czupryne
a głowę nie opuszczać
a kółeczko puścić by mruczyło,
aby szumiło, aby gruchało.
Nalej do pełni i w górę filiżanki**
nigdy nie dopuść by w żołądku burczało.
Na tej długiej podróży wędrowniczej,
to jest nutka szlifierza nożyc.
Na tej długiej podróży wędrowniczej,
to jest nutka szlifierza nożyc.
Zimą siedzieć w karczmach,
wiele małych wódek łykać.
Dopiero późno ulotnić się do łóżka.
Hałasować i awanturować się.
Zimą siedzieć w karczmach,
palić, pluć do pieca.
Innym patrzeć w karty.
Naciągać, żebrać, kraść
A kółeczko puścić by mruczyło,
aby szumiło, aby gruchało.
Odpowiednio szczęście złapać za czupryne
a głowę nie opuszczać
i kółeczko puścić by mruczyło,
aby szumiło, aby gruchało.
Nalej do pełni i w górę filiżanki**
nigdy nie dopuść by w żołądku burczało.
Na tej długiej podróży wędrowniczej,
to jest nutka szlifierza nożyc.
Na tej długiej podróży wędrowniczej,
to jest nutka szlifierza nożyc.
(itd.)