Z halickich połonin dmie złowrogi wiatr
Nasz dobytek skromny potok porwał w świat
Żeglujemy niebem, jak żurawi sznur
Dwa wędrowne ptaki, dwa listy pośród chmur
Jeszcze tańczy ogień i trzaska drzewo
Ale pora już iść spać
Tam, za górą, tam jest Sarajewo
Tam kochany ślub będziemy brać.
Na Twej dłoni ksiądz położy moją dłoń
Wianek z tamaryszku spieniona porwie toń
Spłynie z gór do morza, jak po rzece kry
Chmury na błękicie, a na ziemi my
Jeszcze tańczy ogień i trzaska drzewo
Ale pora już iść spać
Tam, za górą, tam jest Sarajewo
Tam ukochany ślub będziemy brać.
Z białego kamienia zbudujemy dom
Będzie szumiał nad nim rozłożysty dąb
Niechaj wszyscy wiedzą, żeś mi słowo dał
Dom nasz będzie pewny na wieki będzie stał.
Jeszcze tańczy ogień i trzaska drzewo
A już wzrok zachodzi mgłą
Tam za górą czeka Sarajewo
Tam wyznamy Bogu miłość swą
Już wzrok zachodzi mgłą
Tam za górą czeka Sarajewo
Tam wyznamy Bogu miłość swą