Gęsta chmura – wznosi się para – syczący kamień na ogniu w domku potu
Wokół mnie – szata z bizona – mędrzec w wiązce – bieg na skórze
Na zewnątrz – zimne powietrze – stój, czekaj na wschodzące słońce
Czerwona farba – orle pióra – kojot woła – zaczęło się
Coś wkracza – czuję to w ustach i w sercu
Odczuwam to jak umieranie – powolne – puszczanie życia
Znachor poprowadził mnie w górę przez miasto – ziemię Indian – tak daleko w dole
Kraj błazeństwa – każdy dom – basen – dzieci noszące pływaki – piją pou
Idź za wyschniętym korytem rzeki – patrz, jak Skauci i Przewodnicy tworzą znaki pow-wow
Za dyskoteką „Geronimo” i restauracją ze stekami „Siedzący Byk” – biali ludzie marzą
Grzechotka w worku starego człowieka – patrz na szczyt góry – wspinaj się dalej
Daleko ponad nami pustynny śnieg – dmie biały wiatr
Trzymam linę – linę siły, która przeciąga mnie przez strach
San Jacinto – trzymam linę
San Jacinto – zatrute ukąszenie i ciemność odbierają mi wzrok – trzymam linę
Łzy zsuwają się po moim nabrzmiałym policzku – czuję, że tracę [przytomność], słabnę
Trzymam linę – trzymam linę
San Jacinto – żółty orzeł sfruwa ze słońca – ze słońca
Będziemy chodzili – na lądzie
Będziemy oddychali – powietrzem
Będziemy pili – ze strumienia
Będziemy żyli – trzymaj linę