Cóż my wiemy o sobie, gdy tak idziemy drogą,
Zaspieszeni i każdy w swoją stronę;
A tam może wśród nocy ktoś przyzywa pomocy,
Czyjeś serce gdzieś w tłumie zagubione.
Na pomoc, na ratunek człowiekowi.
Czy słyszysz? Ktoś woła: SOS!
Na pomoc zgubionemu w samym sobie,
Na pomoc, na ratunek, SOS.
Tak niewiele potrzeba, może tylko uśmiechu,
Może słowa jednego, przyjaznego.
Więc się pospiesz, nie zwlekaj, niech na próżno nie czeka,
Nadaremno nie wzywa cię ktoś.
Na pomoc, na ratunek człowiekowi.
Czy słyszysz? Ktoś woła: SOS!
Na pomoc zgubionemu w samym sobie,
Na pomoc, na ratunek, SOS.
Tak Cię proszę mój Boże, byś mi serce otworzył,
Tak szeroko, szeroko, aż bez granic.
Daj mi wolność i ciszę, żebym mogła usłyszeć
I pospieszyć na każde zawołanie.
Na pomoc, na ratunek człowiekowi.
To do mnie ktoś woła: SOS.
Na pomoc zgubionemu w samym sobie,
Na pomoc, na ratunek, SOS.