O Ulico Kapelańska
Zaścielona rozmarynem
Jeśli luby przyjdzie wcześnie
Scałuję kamienie bruku
Na których stanie po drodze.
Jest stopień u mego łóżka
Zrobiony tylko dla ciebie
Luby, lecz wchodź nań ostrożnie
Gdy me serce cię wyczuje
Zacznie mi łomotać w piersi.
Mój los jest już zapisany
Od chwili gdy cię ujrzałam
Och mój cyganie kochany
Żyć obejmując fado
Umrzeć obejmując cię.