Oddychając głęboko, podążając do tyłu
Odnajdując siłę by zawołać i zapytać ją
Kolejka górska, ulubiona przejażdżka
Pozwól mi się pocałować ostatni raz
Pozostaw mnie tu stojącego
Zachowuj się jakby mnie nie było
Tej zjazd nigdy nie będzie czysty
Czy mogę już pójść do domu?
Miałem taki sen
Znów o tobie
Gdzie czekam na zewnątrz
Dopóki mnie nie wpuścisz
I tam zostaję
Połóż się przy mnie
I słuchaj przez ściany
Będziemy leżeć
Póki lato nie nadejdzie
Miałem taki sen
Znów o tobie
Kiedy zjechałaś moim samochodem
Prosto z pieprzonego klifu
A teraz oddycham głęboko, podążając do tyłu
Odnajdując siłę by ją zawołać i zapytać ją
Kolejka górska, ulubiona przejażdżka
Pozwól mi się pocałować ostatni raz
Każ mi przyrzec
Że nigdy nie powiem
Wszystko co pamiętam to
Jak pachniała jej sypialnia
Miałem taki sen
Znów o tobie
Gdzie czekam na zewnątrz
Dopóki mnie nie wpuścisz
A teraz oddycham głęboko, podążając do tyłu
Odnajdując siłę by zawołać i zapytać ją
Kolejka górska, ulubiona przejażdżka
Pozwól mi się pocałować ostatni raz
Dobranoc, dobranoc