Wrócisz, wrócisz do mnie
Spojrzysz na mnie, spojrzysz na mnie
Jakbym był winny
Nie ma czasu
Nie ma czasu na zastanawianie się
Nie obchodzi mnie to
Nie chcę już zostawać
A ty?
Zapamiętasz miłość
Powstaniesz z niczego
Z niczego
Wkroczysz do życia
Kolejny raz rozczarowana
Błędami, które
Skradły słowom oddech
I odejdziesz daleko, daleko, daleko...
W domu przyszłość,
Którą smakujesz z odrobiną soli
Kiedy w tv kolejna wiadomość
O błędach świata
Który tak jak ty ma nadzieję
Tak jak ty jest zraniony
Nie ma czasu
Nie ma czasu na zastanawianie się
Nie obchodzi mnie to
Nie chcę już zostawać
A ty?
Zapamiętasz miłość
Powstaniesz z niczego
Z niczego
Wkroczysz do życia
Kolejny raz rozczarowana
Błędami, które
Skradły słowom oddech
I odejdziesz daleko, daleko, daleko...
Pewnego dnia
Spojrzysz na swe rany i zrozumiesz,
Że to nie był błąd
Ufaj temu, co trzyma twą dłoń
I zrozumiesz, że coś się zmieniło
Nie będziesz już winić świata
A twoja twarz nabierze nowego sensu
Zapamiętasz miłość
Powstaniesz z niczego
Z niczego
Wkroczysz do życia
Kolejny raz rozczarowana
Błędami, które
Skradły słowom oddech
I odejdziesz daleko, daleko, daleko...