Podążałem drogą którą mi pokazałeś
Zostawiłem wszystkie swoje smutki
Żyję według zasad które mi wyznaczyłeś
Oczekując, że będę w porządku
Więc czemu kurwa jestem samotny
Nie ma we mnie nikogo, do kogo mógłbym się zwrócić
Rezygnacja z walki jest ostrzeżeniem
A pewien dzień stanie się twoim upadkiem
Zostawiłem swój smutek
(trzeba tobą pokierować)
Ostrzegam, nie rezygnuj z walki
(powiedz prawdę / ochrona)
Twoje słowa wskazały mi kierunek
Pomagały stać się tym, kim jak myślałem chcę się stać
Pięści dawały mi ochronę
Pomagały dogadać się z tobą
Aż do dziś
Nic nie zostało
Nic nie spoczywa
Nic nie zrozumiano
Ośwadczyłeś czym jest twoja wiara
Lecz wciąż się obawiasz
Droga którą wskazałeś, otworzyła mi życie
Jednak nie znajdziesz tu swojego przeznaczenia
Czy mam kontynuowac moją podróż
Niepewność opanowała mój umysł
Więc, kiedy znikniesz ze swoim męczeństwem
Będziesz mogł kontynuować swoje kłamstwa
(trzeba tobą pokierować)
(powiedz prawdę / ochrona)
Twoje słowa wskazały mi kierunek (ochrona)
Pomagały stać się tym, kim jak myślałem chcę się stać (powiedz prawdę)
Pięści dawały mi ochronę (trzeba tobą pokierować)
Pomagały dogadać się z tobą (potrzebujesz ochrony)
Aż do dziś (powiedz prawdę)
Zostawiłem swój smutek
Zostawiłem swój smutek
Ostrzegam, nie rezygnuj z walki
Ostrzegam, nie rezygnuj z walki
Ośwadczyłeś czym jest twoja wiara
Lecz wciąż się obawiasz
Będę kontynouwał moją podróż
Nie potrzebuję więcej twoich kłamstw
Słowa wskazały mi kierunek (ochrona)
Pomagały stać się tym, kim jak myślałem chcę się stać (powiedz prawdę)
Pięści dawały mi ochronę (trzeba tobą pokierować)
Pomagały dogadać się z tobą (trzeba ciebie chronić)
Aż do dziś (powiedz prawdę)
(kierunek / ochrona / kierunek)
Aż do dziś (powiedz prawdę / kierunek / ochrona)
Aż do dziś
Nic nie zostało
Nic nie spoczywa
Nic nie zrozumiano
Nigdy nie lekceważ człowieka, który nie ma nic do stracenia
Nigdy nie lekceważ człowieka, który nie ma nic do stracenia