Kiedy cię ujrzałem,
Jedynie mogłem rozmyślać nad czasem, który zaprzepaściłem,
Bowiem moje życie niespodziewanie uległo zmianie,
Zrozumiałem to, kiedy cię ujrzałem...
Powiedziałaś: ''Żegnaj''
I nim doszło do rozmowy, twoje oczy już krzyczały: ''To koniec!'',
I nawet jeśli dla ciebie zaryzykowałem wszystko,
To cię nie przekonało, powiedziałaś: ''Żegnaj''
Jednak nie poszukuj mnie więcej,
I nie udawaj, że łatwo jest o tobie zapomnieć...
Co ci da, że przyjdziesz, skoro i tak odejdziesz z wiatrem?
Co ci da, że zawsze wkradniesz się do każdej piosenki?
Co ci da, że wyciągniesz ze mnie prawdę, kiedy kłamię?
I popełniam błąd próbując ukryć przed tobą moją miłość
I ja tracę głowę, zarywam noce,
Tracę rozum, tracę swój głos,
Jednak nie wiem, co ci da,
Że skradniesz moje serce...
Staliśmy się
Tymi, którzy chwilami mylili szaleństwo z miłością,
To nie twoja wina, że bycie wariatami nie wyszło,
Staliśmy się
Jednak nie poszukuj mnie więcej,
I nie udawaj, że łatwo jest o tobie zapomnieć...
Co ci da, że przyjdziesz, skoro i tak odejdziesz z wiatrem?
Co ci da, że zawsze wkradniesz się do każdej piosenki?
Co ci da, że wyciągniesz ze mnie prawdę, kiedy kłamię?
I popełniam błąd próbując ukryć przed tobą moją miłość
I ja tracę głowę, zarywam noce,
Tracę rozum, tracę swój głos,
Jednak nie wiem, co ci da,
Że skradniesz moje serce...
Odchodzisz i nie dajesz zatęsknić za sobą,
Ani ukryć tego, że zamierzasz wrócić,
Zawsze byłem ''łatwym celem'' i nigdy nie dostrzegłem,
Że to ty jesteś winna, wiedząc gdzie wycelować...
Co ci da, że przyjdziesz, skoro i tak odejdziesz z wiatrem?
Co ci da, że zawsze wkradniesz się do każdej piosenki?
Co ci da, że wyciągniesz ze mnie prawdę, kiedy kłamię?
I popełniam błąd próbując ukryć przed tobą moją miłość
I ja tracę głowę, zarywam noce,
Tracę rozum, tracę swój głos,
Jednak nie wiem, co ci da,
Że skradniesz moje serce...
Jednak nie wiem, co ci da,
Że skradniesz moje serce...