Po zielonych polach,po cienistych sadach
Po nocnych alejach i wiosennych podwórkach
Znów przejdę samotnie,nikogo nie winiąc
Tu jest nie dużo radości dla mnie i dla ciebie
i dla ciebie,kochana moja
kochana moja.
Po zielonych polach,po cienistych sadach
Po głuchych wiejskich drogach i dużych miastach
Ja przejdę,chroniąc swe serce dla ciebie
Tu jest nie dużo radości i dla mnie
i dla ciebie,kochana moja.
W tym świecie niepotrzebny jest zmierzch i jutrzenka
Tak stworzone życie gdzie ziemia i woda
To starsze od planet,wyżej od wszystkich obłoków
To sen nazywany po prostu – Miłość
dla ciebie,kochana moja.
Po zielonych polach,po cienistych sadach
Po głuchych wiejskich drogach i dużych miastach
Ja przejdę chroniąc swe serce
Nikt tej radości nie weźmie ode mnie
W niej lot wolnych ptaków,w niej rosa poranku
rodzinny dom,małe dzieci,burza majowa
To grzeje w środku,daje siłę oddychać
Moje serce z twoim w jednym rytmie bić
I ta moja wiara goni w żyłach krew
To wszystko nazywamy po prostu Miłość
W niej lot wolnych ptaków,w niej rosa poranku
rodzinny dom,małe dzieci,burza majowa
Nieskończona moja wiara znów i znów
To wszystko nazywamy po prostu Miłość
Po prostu Miłość....
Po zielonych polach,po cienistych sadach
Po nocnych alejach i wiosennych podwórkach
Znów przejdę samotnie nikogo nie winiąc
Tu jest nie dużo radości dla mnie i dla ciebie,kochana moja.
Tłum.S.Romanik.