GLINDA:
Elfabo! Czy nie mogłaś chociaż raz usiedzieć na tyłku, zamiast jak zwykle histeryzować?
Zadowolona?
Możesz szczęśliwa być!
Czy jesteś dumna z siebie?
Miałaś taką szansę,
straciłaś ją na zawsze!
ELFABA:
Zadowolona?
Możesz szczęśliwa być!
Czy jesteś dumna gdy
potrafisz ranić bliskich
dla sławy i ambicji?
OBIE:
Po co to wszystko, powiedz mi
czy nie żałujesz już dziś?
GLINDA:
Elfi, jeszcze nie wszystko stracone. Wystarczy powiedzieć jedno magiczne słowo - “przepraszam”.
Możesz wciąż być z czarodziejem
Przecież tak starałaś się
Wiem, jak bardzo marzyłaś o tym…
ELFABA:
To prawda
A jednak nie chcę
Nie. Już nie mogę
wrócić tam
Bo wewnątrz mnie coś pękło
Coś odmieniło mnie
Nie będę dłużej grać
w okrutnej oszukańczej grze
Wiem, że nie cofnę błędów,
lecz nie chcę tak dłużej żyć
Więc czas zaufać sobie,
skoczyć by... się wzbić
I pierwszy raz
spadając wzniosę się
Regułom wbrew
spadając wzniosę się
i nie zatrzymasz mnie!
GLINDA:
Nie chcę już słuchać tych bzdur,
bo sama w nie przecież nie wierzysz
ELFABA:
Dość mam tych wszystkich zasad
które wymyślił ktoś
Świata nie zmienię lecz
nie będzie strach już rządził mną
Walczyłam wciąż o miłość,
mogłam dla niej wszystko znieść
Lecz miłość ta
zbyt wiele kosztowała mnie
Dziś czuję jak
spadając wznoszę się
Gdzieś zniknął strach
bo spadając wznoszę się
Nikt nie powstrzyma mnie
Glindo, ucieknijmy stąd. Razem możemy jeszcze tyle zdziałać
Już nadszedł czas
wyruszyć by zadziwić świat
Bo jeśli ktoś ma się wzbić na szczyt
to ty i ja
Glindo, dosięgniemy marzeń
GLINDA:
Gdy będziemy razem
OBIE:
Nie ma takich jak my dwie
Chwyć moją dłoń
i razem wznieśmy się
Niech grożą nam
a my nie damy się
ELFABA:
Nic nie powstrzyma nas
To co? Lecimy?
GLINDA:
Życzę ci szczęścia…
Tu mogłaś znaleźć je
ELFABA:
Ja tobie też
skoro tu zostać chcesz
OBIE:
Miej czego zawsze chciałaś,
obyś nie pożałowała
Szczęśliwa przyjaciółko bądź!
Niech zawsze sprzyja ci los
ELFABA:
Jeśli mnie chcecie złapać,
łapcie zachodni wiatr
Ktoś mi niedawno mówił:
każdy prawo ma się wzbić choć raz
Choć lecę dziś w samotność,
przynajmniej wolność mam
Bez podłych ludzi
dużo lepszy będzie świat
Jak feniks co
z popiołów rodzi się
Na przekór im
spadając wznoszę się
Wkrótce o mnie usłyszą znów
Nie patrzę w dół, nie patrzę wstecz
i mogę wreszcie być kim chcę
Nie powstrzymacie już nigdy mnie
GLINDA:
Miej czego chciałaś
TŁUM:
Łapać ją! To wiedźma!
Brać ją!
ELFABA:
Nigdy już
TŁUM:
Łapać ją! To wiedźma!
Nie pozwólcie uciec jej!