current location : Lyricf.com
/
Songs
/
Piroman lyrics
Piroman lyrics
turnover time:2024-11-29 17:59:22
Piroman lyrics

[Intro]

Świat nie ma sensu

Trzeba mu go nadać samemu

[Zwrotka 1]

Ja wciąż nie mam niczego na stałe

Ale tanio się nie sprzedałem

A ty nosisz maski jak laski mascarę

I wysoko lecisz ale jesteś Ikarem

A jak spadniesz, zobaczysz jak jest na dnie

Ja też tam bywałem

Nie wiesz czemu stary,

przypomnij sobie Zbrodnię i Karę

Życie jest krótkie i świat jest mały

Nigdy nie wiesz co będzie Ci dane

Tymczasowe jest nawet Twoje znamię

Ten wbity pod skórę igłą atrament

Więc znów wracam nad ranem

Warszawa jest wtedy piękna,

gdy wschód słońca rozświetla firmament

Nic nie przyspiesza tak tętna

Znam to miasto na pamięć

Dziś inaczej opakowane

Myślę o tym gdy zamawiam wakame

Polewam to Kikkomanem

Niby wszystko jest fajnie, coś tu wisi w powietrzu

Jak pieprzone widmo przegranej

Choć dzisiaj ten granat ma jeszcze zawleczkę

To we mnie zostanie, coś jak złe wychowanie

Palę mosty jakbym był piromanem

Palę mosty jakbym był piromanem

To we mnie zostanie, coś jak złe wychowanie

Palę mosty jakbym był piromanem

Palę mosty jakbym był piromanem

[Refren]

Nieustannie mija czas, choć jest wszystkim co tu masz

Nie wystarczy wejść na start

i być na czas gdzieś

Ty ustalasz co ma sens, choć po drodze trochę łez

Wiesz, że czas nie biegnie wstecz, nie cofniesz go.

[Zwrotka 2]

Ja znowu wracam na stare śmieci,

nie Maybachem do wielkiej willi.

Lecz to czasem budzi w nas dzieci

Często jeszcze bywamy niewinni

Z resztą sam wiesz jak ten czas leci

Wszyscy mamy już swoje rodziny

Z wiekiem szybciej mijają godziny

Choć czasem czas płynie jak ścieki i ginie

Więc powiesz jak go zabijesz

Może kurwa wrzuć go do rzeki

Z resztą tak czy siak on przeminie

Nawet jeśli mu kupisz wszystkie gadżety

Tutaj zawsze jest coś na rzeczy,

w moim mieście są wieczne rozkminy.

Od początku tu żyję i bez słów

Rozumiem to miasto jak w pantomimie

Wiesz liczą się rzeczy małe, to nie złote medale, detale

Ale rośnie apetyt na życie w sławie i chwale

Bo to z mlekiem wyssałem

Z metryką dostałem, to jak mam na imię.

I zostaję to ze mną na stałe, w składzie mojej hemoglobiny

Czaisz, świat nie ma sensu

Sam go życiu nadajesz

Tak jak ja gdy mikrofon odpalam

Czuję, że zaraz wszystko podpale

Jakbym był piromanem, typkiem od seryjnych podpaleń.

Wchodzę na scenę i wszystko się staje wielkim pożarem

I tym się jaram

[Refren]

Nieustannie mija czas, choć jest wszystkim co tu masz

Nie wystarczy wejść na start

i być na czas gdzieś

Ty ustalasz co ma sens, choć po drodze trochę łez

Wiesz, że czas nie biegnie wstecz, nie cofniesz go.

Możesz palić, możesz pić,

żalić się i jakoś żyć.

Spaść i wejść na szczyt,

spaść i wejść na szczyt znów

Ale jeśli czymś się jarasz, jak piroman kiedy coś podpala

Jak piroman kiedy coś podpala

To jest twoja wiara

[Outro: Żabson]x2

Mam własne zdanie i własny plan

Inne postrzeganie na własny świat

Żałujesz?

A ty żałujesz?

Ja nic nie zrobiłem

No właśnie, żałujesz że nic nie zrobiłeś?

Comments
Welcome to Lyricf comments! Please keep conversations courteous and on-topic. To fosterproductive and respectful conversations, you may see comments from our Community Managers.
Sign up to post
Sort by
Show More Comments
Pezet
  • country:Poland
  • Languages:Polish
  • Genre:Hip-Hop/Rap
  • Official site:http://www.dziswmoimmiescie.com/
  • Wiki:http://en.wikipedia.org/wiki/Pezet
Pezet
Latest update
Copyright 2023-2024 - www.lyricf.com All Rights Reserved