Nigdy nie rozumiałem jak ona mogła
znaczyć tak niewiele dla tak wielu
dlaczego dla mnie jest wszystkim?
Czy to jest warte bólu, gdy nie ma kogo winić
za wszystkie moje niepewności?
Jak mogłem kiedykolwiek pozwolić ci odejść?
Kwestionując jej dobrą wolę
zazdrość jest złym wynalazkiem
gdy naciskasz na szkło... to wiąże się z pęknięciem
Nawet kiedy była obronna (defensywna)
to było dla mnie tylko większą zachętą
im bardziej ściskasz, tym bardziej się wymyka
dotychczas nigdy nie chodziłem po samotnej ulicy
gdzie nikogo dla mnie nie ma
Czy to jest warte bólu, gdy nie ma kogo winić
za wszystkie moje niepewności?
Jak mogłem kiedykolwiek pozwolić ci odejść?
Przyjmę to wyznanie (chodzę po szpilkach i igłach)
Nie jesteś moją własnością (chodzę po szpilkach i igłach)
Moje sumienie jest złośliwe (chodzę po szpilkach i igłach)
I błagam o przebaczenie (chodzę po szpilkach i igłach)
dotychczas nigdy nie chodziłem po samotnej ulicy
gdzie nikogo dla mnie nie ma
Za długo to trwało zanim zobaczyłem ją w nędzy
I teraz oczywistym dla mnie jest
że to jest warte bólu
Zawsze bierz winę za wszystkie swoje niepewności
Jak mogłem kiedykolwiek pozwolić ci odejść?