Od Stalingradu do Warszawy
Daleka droga, trudny marsz.
W natarciach bitwy i przeprawy,
I nad miastami ognia płaszcz...
Lecz armii twojej nic nie zmoże,
Choć wiarą drogi spłyną krwią.
Doleci Stalinowski orzeł
Do swych rodzinnych drogich stron,
Doleci Stalinowski orzeł
Do swych rodzinnych drogich stron...
Przez popiół miast, spalone wioski,
Pola szarpane ogniem dział,
Szedł nasz Marszałek Rokossowski
I upragniona wolność szła!
Hej, brzozy nasze, hej, kaliny,
Zaszumiał w liściach ciepły wiatr,
I znów po ziemi swej jedynej
Szedł pierwszy raz od tylu lat,
I znów po ziemi swej jedynej
Szedł pierwszy raz od tylu lat...