Pewnego dnia, przysięgam pewnego dnia
Choć dzisiaj pewnie się wstydzisz
To znów powiesz z dumą ,,Mój syn’’
Trwoniłem czas
Zgubiłem się
Na cały świat byłem zły, jak ten szczeniak
I wiem dziś to, wiem
A miałaś dumna tak być
Niezły ci trafił się syn
I pora w końcu już wziąć się w garść
Szkoda tych straconych lat
Mamo ty musisz uwierzyć mi
Kiedyś zadziwi cię ten twój głupi syn
Zrobi coś wreszcie dobrego
Pewnego dnia
Mówią, że jestem łachudrą i leniem
Nie będę udawał, że nie
Mówią, że kiedyś się stoczę na dno
Widzą tylko, co we mnie jest złe
Czasu, choć bardzo bym chciał
Nie da cofnąć się już
Nie chcę cię prosić byś mi zaufała już dziś
Lecz mamo
Pewnego dnia, zobaczysz na co mnie stać
I choć jest tylu silniejszych, mądrzejszych,
wytrwalszych niż ja
Wierzę, że coś wreszcie wyjdzie mi
Idealny nie będę, jak byłaś ty
Lecz będziesz dumna
Patrząc tam z góry
Pewnego dnia