Zarzuć swe sieci, będziesz miał dobry połów!
I śpiewaj swe piosenki, niech burza ucichnie.
Pomyśl, pomyśl o swym dziecku, o pozdrowieniu, które przesłało.
A twa żona nie śpi od wczesnego rana i rozmawiała o tobie z Bogiem;
rozmawiała o tobie z Bogiem.
„Powiedz mi, powiedz, mój Panie, powiedz, że wróci;
chroń mego męża przed morzem i niebezpieczeństwem, które tam spotka.
Ja jestem za młoda, a czerń to smutny kolor;
moja biała, pachnąca skóra potrzebuje jeszcze pieszczot;
potrzebuje teraz pieszczot”.
Łów, no dalej, ciągnij, rybaku, łów i nie przestawaj!
Mało jest ryb w sieci, a dni się dłużą pośrodku morza,
tego morza które nigdy ci wiele nie dało; morza, które sprawia, że bluźnisz,
gdy jego furia staje się wielka, a jego fala jest olbrzymem,
jego fala jest olbrzymem.
„Powiedz mi, powiedz, mój Panie, powiedz, czy wróci
ten mężczyzna, który jest coraz mniej mój, a już inny uśmiecha się do mnie;
przegoń go z moich myśli, nie przywódź mnie do grzechu!
Czuję dreszcz, gdy na mnie patrzy i podarował mi różę,
podarował mi różę.
Czerwoną różę: obietnicę miłości, czerwoną ciernistą różę.
Wśród nocnej ciszy teraz me usta zbliżają się do jego.
Nie, na Boga! Nie pozwól mu wrócić, powiedz to morzu:
ten łańcuch jest zbyt silny, nie chcę go zerwać,
nie chcę go zerwać!”
Łów, no dalej, ciągnij, rybaku, łów i nie przestawaj,
nawet gdy fala wznosi cię mocno i odciąga cię od twych myśli,
i miota tobą jak liściem na wietrze, aż przychodzi ochota, by się dać ponieść,
czując się lżejszym w jej potężnych objęciach, lecz czy śmierć jest taka zła?
Czy śmierć jest taka zła?
„Powiedz mi, powiedz, mój Panie, powiedz, że wróci
ten mężczyzna, który czuję, że jest mój; ten mężczyzna, który się nie dowie,
nie dowie się o mnie, o tamtym i jego czczych obietnicach,
o czerwonej róży między mymi palcami, o historii zaczętej1 i już skończonej,
o historii zaczętej i już skończonej.
Łów, no dalej, ciągnij, rybaku, łów i nie przestawaj!
Mało jest ryb w sieci, a dni się dłużą pośrodku morza,
tego morza które nigdy ci wiele nie dało; morza, które sprawia, że bluźnisz;
i uspokaja się, i milknie, lecz się nie poddaje, i czeka na ciebie, by zacząć znów,
i czeka na ciebie, by zacząć znów.
1. dosł. "urodzonej"