Z czasem się zapomina jak gdyby nigdy nie było,
Ale gdy wieczór się chyli,
Powiem Ci tak między nami,
Mniej ale jeszcze boli.
Co się we mnie zraniło, zraniło i zabliźniło,
Prawie że już nie myślę.
Uczymy się żyć z tym tak,
Mniej ale jeszcze boli.
Ze szklanką i ciastkiem można osłodzić,
Ucieczki są nieskończone.
Ale to nie znika daleko lub usypia
I boli ale mniej,
Nie znika daleko,
Boli ale mniej.
Mniej ale jeszcze, jeszcze rani.
To przychodzi i znika, wiesz,
To boli gdy ja, ja cię dotykam,
To boli gdy Ty dotykasz.
Mniej ale jeszcze, jeszcze rani.
To przychodzi i znika, wiesz,
Boli gdy ja, boli gdy Ty
To boli gdy Ty dotykasz.
Z czasem się zapomina jak gdyby nigdy nie było,
Ale gdy wieczór się chyli,
Powiem Ci tak między nami,
Mniej ale jeszcze boli.
Nie aż do westchnień,
A gdy mi źle – piszę.
Boli ale mniej,
Mniej ale jeszcze boli.
Boli ale mniej,
Mniej ale jeszcze boli.
Mniej ale jeszcze, jeszcze rani...