Daleko, za morzem,
czeka jak góra lodowa,
oczekuje, że się zmieni,
ale wewnątrz jest zimna.
Chce być jak ta woda.
Wszystkie mięśnie tężeją w jej twarzy,
ukrywa duszę w jednym uścisku -
są jednym i tym samym,
zupełnie jak woda.
A potem ogień gaśnie
i większość każdego dnia
opanowują pełne znużenia wymówki.
Zbyt trudno jest mówić;
chciałabym, by to było proste,
ale łatwo się poddajemy.
Jesteś dostatecznie blisko, by dostrzec, że
dla mnie jesteś drugim końcem świata.
Nadchodzi chwila paniki
jak szantaż fizyczny
i emocjonalny1,
ale nadszedł czas,
by ruszać dalej.
A potem ogień gaśnie
i większość każdego dnia
opanowują pełne znużenia wymówki.
Zbyt trudno jest mówić;
chciałabym, by to było proste,
ale łatwo się poddajemy.
Jesteś dostatecznie blisko, by dostrzec, że
jesteś drugim końcem świata.
Czy możesz mi pomóc?
Czy możesz dać mi odejść?
I czy możesz wciąż mnie kochać,
gdy już nie możesz mnie widzieć?
A potem ogień gaśnie
i większość każdego dnia
opanowują pełne znużenia wymówki.
Zbyt trudno jest mówić;
chciałabym, by to było proste,
ale łatwo się poddajemy.
Jesteś dostatecznie blisko, by dostrzec, że
jesteś drugim końcem świata.
Ooooch… drugim końcem świata.
Dla mnie jesteś drugim końcem świata.
1. Moja interpretacja; trudno powiedzieć, czy o to chodzi.