Zeszłej nocy miałem skrzydła
Leciałem wysoko w niebo
Byłaś tak blisko
Tak głęboko
Zeszłej nocy grały cienie
W twoim pokoju pachniało jak miód
Chciałaś coś ode mnie
W tym gorącym późnym czasie
Pozostaną dwie prawdy, twoja w której nic nie było
Moja, która boli jak nigdy dotąd
Bóg jest moim świadkiem miłości
Chciałem, żeby ktoś wytarł moje zmarszczki
Chciałem być dla ciebie burzą
Ale chciałaś, żeby było trochę ciszej
Zeszłej nocy grały cienie
W twoim pokoju pachniało jak miód
Chciałaś coś ode mnie
Ale nie powinnaś tego próbować
Pozostaną dwie prawdy, twoja w której nic nie było
Moja, która boli jak nigdy dotąd