Ona jest tu, przechadza się, grasuje
Rozdaje kuksańce w niewidzialnej grze*
Wybiera stosowny moment
I bierze swych kochanków
W niewolę suwerenną
A ci sądzący, że są Panami
Kończą poddając się
Jej prawom i jej władzy
Nazywamy ją szaloną
Wzywamy ją i od niej stronimy
Myślimy, że ją mamy, ona się wymyka
Przebiegła niczym osa, nie jest tak całkiem szalona
Kiedy wszyscy milczą
Ona mówi prawdę
Inspiruje powstania
I poetów przeklętych
Którzy wskrzeszają
Martwe nadzieje
Nazywamy ją szaloną
Wzywamy ją i od niej stronimy
Ona zna wszystkie sztuczki
Żebym spełnił jej tysiące zachcianek
Ona wybiera moje upojenia
Ona mnie dręczy i tresuje
Niszczy mnie i rozpala
A gdy życie staje się nieznośne
To ona mnie ocala
I koi moją duszę
Nazywamy ją szaloną
Wzywamy ją i od niej stronimy