Uchylam swe powieki widząc niesamowite miejsce, w którym każdy marzy by być
Po zakończeniu niezliczonych walk z bólem i smutkiem
Powoli ukazuje się całkowicie odmienny świat
Przekraczam granicę, wchodząc w jego obszar
Widzę jeszcze piękniejszą scenerie, niż sobie wyobrażałam
Wydawało się, jakbym nareszcie odnalazła kres mego błąkania
Jednak moja nadzieja stawia czoła kłamstwu
Moje błędy zaczynają robić się coraz bardziej chytre
Zostałam ukryta poprzez światło bólu
w momencie, gdy uśpiłam swą czujność tym uśmiechem
Spójrz prosto w ten ukryty sekret
Zapadnij się bardziej w twoje wnętrze, ujrzyj je
Wszystko to jest kłamstwem
przykrytym warstwą słodkości
Oko, który burzy wszystkie bariery
Rozpacz będzie cię gonić aż po sam kres
Czy kiedykolwiek nastąpi ten kres?
Do przodu i z powrotem, ale to nie jest miejsce, za którym szukasz
Nigdy więcej utopii
Yeah, podkręć to
Nieustanie walcząc z nieistniejącym znaczeniem
Wydaje się, jakbym wciąż biegła w to samo miejsce
Trzymając w sobie to nigdy nie kończące się pragnienie
Nie ważne jak próbuje złapać ten cel, to jedynie nieistniejący miraż
W momencie mej ekstazy, ta sceneria zrobiła się jeszcze bardziej idealna
Zasłaniając okno prawdziwego świata
Nagle moje oczy się zmieniły, teraz ukazuje się przede mną koniec
Ostatecznie to wszystko okazało się być jednym wielkim kłamstwem
Moje błędy zaczynają robić się coraz bardziej chytre
Zostałam ukryta poprzez światło bólu
w momencie, gdy uśpiłam swą czujność tym uśmiechem
Spójrz prosto w ten ukryty sekret
Zapadnij się bardziej w twoje wnętrze, ujrzyj je
Wszystko to jest kłamstwem
przykrytym warstwą słodkości
Oko, który burzy wszystkie bariery
Rozpacz będzie cię gonić aż po sam kres
Czy kiedykolwiek nastąpi ten kres?
Do przodu i z powrotem, ale to nie jest miejsce, za którym szukasz
Nigdy więcej utopii
Chciałam natychmiastowo dokonać wymarzonej zmiany (Jak z idealnego snu)
Lecz z czasem, te pragnienie powoli zaginęło
Myślałam, że ten cień mnie gonił przez cały czas
Ale to ja jestem tą, która za nim idzie
W przeznaczeniu, w którym nie ma wyboru zmiany
Nadzieja wygasa już całkowicie
Zakrywam ostatecznie moje oczy
Zapadam się coraz bardziej w tą ciemną otchłań
Wszystko to jest kłamstwem
przykrytym warstwą słodkości
Pomiędzy tymi ścianami czuję się taka pusta
Rozpacz będzie mnie gonić aż po sam kres
Lecz nie sądzę, że ten kres kiedykolwiek nadejdzie
Do przodu i z powrotem, ale to nie jest miejsce, za którym szukałam
Nigdy więcej utopii