Czasem się budzę, chcę Cię pocałować.
W pokoju bez jednego cienia, nikogo (nie ma), tylko ja i czas.
Wszystko się może naprawić, ale Ciebie nic nie może zastąpić.
Kradnę noce dniom, z najlepszymi kumplami,
Czasem jestem słabej woli, pusto mi jest ale lepiej.
Wszystko się może naprawić, ale Ciebie nic nie może zastąpić.
Ja od urodzin do urodzin,
Czekam tylko na twoje zaproszenie,
Przynajmniej puste słowa będą wystarczającym znakiem dla mnie,
Że nie jest jeszcze skończone.
Każdy nowy rok jest słodki, nieprzewidywalny,
A w dniach przyszłości, miliony możliwości.
Wszystko się zmieni, ale co Ciebie,
Co mi zastąpi?
Ja od urodzin do urodzin,
Czekam tylko na twoje zaproszenie,
Przynajmniej puste słowa będą wystarczającym znakiem dla mnie,
Że nie jest jeszcze skończone.
Wystarczający jest mi znak że nigdy nie byłem twój.