Muszę być o krok przed całą kolejką
O włos przed mieczem co tnie
A kraść muszę kiedy nie stać mnie
A więc cały czas
O sus przed tymi co gonią
Mój los od wielu lat
Kto chce ginąć za pieniędzy brak?
Kundel!
Bękart!
Brać go!
E tam!
Mała niespodzianka
W lochu skończy nędzny łajdak
Życie takie jest, ale kto to wie?
Ten kto się wychowywał sam
Chłopak żyje z tego co ukradnie
Zboczył z drogi cnoty, co za drań
Znam ja to uliczne wychowanie
Jadam żeby żyć, kradnę żeby jeść
W wolnej chwili kiedyś o tym powiem wam
O skok przed ciągłą pogonią
O myk wyprzedzam swój cień
Na czas warto też podwózkę mieć
O cal przed całą tą ciżbą
No wiesz, do przodu i wio
Czasami jeszcze sobie skoczę w bok
Złodziej!
Wandal!
Abu!
Skandal!
Coś wam nie do śmiechu
Przyznam się że wart jest grzechu
Jadam żeby żyć, kradnę żeby jeść
Taki mój niepewny los
Stop!
O skok, bo wciąż mylę tropy
O krok i o mały włos
Raz-dwa, już mnie nie zobaczą
Ty tam, a ja tu skaczę
Abu!
Będzie dobrze, wiem to
Lądujemy miękko
Biorę rozbieg, no i hop