Już prawie Boże Narodzenie,
a w Bolonii1
taki ziąb!
Wyjeżdżam z Mediolanu2,
by spędzić święta
z mamą i tatą.
Może świat
nigdy się nie zmienił
i nie ma
pokoju na Ziemi
i go nie będzie,
bo my nie jesteśmy
ludźmi dobrej woli.
Nie wiem, po co są
te opakowane luksusy,
jeśli rasizm, wojna i głód
wciąż zabijają ludzi.
Wiesz co?
Powinniśmy podać sobie ręce.
... Albo jest Boże Narodzenie każdego dnia,
albo Bożego Narodzenia nie ma nigdy...
A tymczasem świeci się w sklepach
i świeci telewizor,
są oferty specjalne,
a nasze płyty lepiej się sprzedają.
Może świat
nigdy się nie zmienił,
a pokój na Ziemię
może pewnego dnia zawita,
bo świat ma dużo czasu;
ma o wiele więcej czasu
niż my.
A tymczasem
wręczamy sobie prezenty
w dniu, w którym narodził się Chrystus;
pomagamy przedsiębiorcom się bogacić.
A tymczasem
jemy słodką babkę3
w dniu, w którym narodził się Chrystus
i robimy się bardziej okrągli.
Wiesz co?
Powinniśmy podać sobie ręce.
... Albo jest Boże Narodzenie każdego dnia,
albo Bożego Narodzenia nie ma nigdy...
1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Bolonia2. https://pl.wikipedia.org/wiki/Mediolan3. chodzi o panettone, tradycyjną włoską babkę jadaną w okresie Bożego Narodzenia