Za każdym razem, kiedy przyjeżdżam, ciebie nie ma
Za każdym razem, kiedy siadam, wychodzisz
Myślę, ile razy? Ile razy?
Kiedy kłamiesz, przepraszam
Ile razy płaczę... mówisz proste "przepraszam"
Zbyt łatwo wybaczam
Ostatnia chwila, ostatni żal
Miałam dość!
Wszystko co miałam, już stracone
Nie widzisz?
Nie jestem, tylko trofeum na twoim łóżku
Chcesz tego tylko wtedy, gdy jest ci ciężko
Nie próbuj uwierzyć, że tak zawsze będzie
Że jestem tą, która i tak cie kochała
Ale nie zasłużyłeś na to, mówię ci
Nie próbuj już wymawiać mojego imienia
Ile razy się do mnie uśmiechałeś?
Czas, który kochaliśmy
Pytasz ile razy? Za mało...
Ile razy zostaję
i próbuję kłamać, że wciąż mam nadzieję...
Nie będę więcej piła
nawet jeśli próbuję zapomnieć, kim byłeś wczoraj...
Nie chcę już więcej...Nie chcę tego więcej!!
Ostatnia chwila, ostatni żal
Miałam dość!
Wszystko co miałam, już stracone
Nie widzisz?
Nie jestem, tylko trofeum na twoim łóżku
Chcesz tego tylko wtedy, gdy jest ci ciężko
Nie próbuj uwierzyć, że tak zawsze będzie
Że jestem tą, która i tak cie kochała
Ale nie zasłużyłeś na to, mówię ci
Nie próbuj już wymawiać mojego imienia
Nie jestem, nie jestem...
Byliśmy tylko dwoje, ty i ja
Uwielbialiśmy to jak w liceum
I nie chciałeś nic więcej niż moja miłość
Tymczasem się zmieniłeś
Twoje pieniądze Cię zepsuły, nie widzisz?
Nie jestem, tylko trofeum na twoim łóżku
Chcesz tego tylko wtedy, gdy jest ci ciężko
Nie próbuj uwierzyć, że tak zawsze będzie
Że jestem tą, która i tak cie kochała
Ale nie zasłużyłeś na to, mówię ci
Nie próbuj już wymawiać mojego imienia
Nie jestem...