O bezsenna nocy,
jak smutno mijasz,
jak smutno krążysz
wokół mego balkonu.
O bezsenna nocy,
jaki sprawiasz mi ból,
jak ranisz
moje serce.
O księżycu, który rozświetlasz
ciemności
mej samotności..
Dokąd idziesz?
Powiedz mi, czy tej nocy
będziesz krążyć,
tak jak ona...
Z kim ona teraz jest?
Powiedz jej, że ją kocham,
powiedz jej, że umieram
od tak długiego oczekiwania,
by już wróciła,
bo włóczenie się
nie jest dobre,
że to boli,
że przynosi ból
i kończy się
łzami.