[Strofa 1:]
Wymsknęłaś mi się, a mnie dopadła bezradność,
Dobija mnie myślenie, że to przeze mnie pozostaniesz jedynie wspomnieniem,
Och-och, och-och-och, och-och-och, och,
Jedynie wspomnieniem, ale tak bardzo żywym, och,
Nie wiem, czy kiedykolwiek cię jeszcze zobaczę, dla mnie to tajemnica,
Och-och, och-och-och, och-och-och, och
[Przed refrenem:]
Nigdy nie udało mi się z tobą porozmawiać,
Nigdy nie udało mi się z tobą porozmawiać,
I teraz boli, bowiem koniec końców...
[Refren:]
Nie chcę liczyć tych wszystkich pocałunków,
Które nigdy nie wylądowały na twoich ustach,
One ciągle wyczekują twojego powrotu,
Aby doprowadzić cię do szaleństwa,
Nie chcę liczyć tych wszystkich piosenek,
Z tchórzostwa nie zaprosiłem cię do tańca,
Czy tak powinno być, aż tyle milionów,
Nie mam pojęcia, ile mi to zajmie
[Po refrenie:]
Nie chcę tego wszystkiego liczyć,
Gdyż koniec końców wiem, że niczego nie poczyniliśmy,
Nie chcę tego liczyć, bowiem dobrze wiem, że licząc to wszystko,
Prawdopodobnie nigdy nie skończę liczyć,
Och-och-och-och, och-och-och-och-och-och-och-och,
Och-och-och-och, och-och-och-och
[Strofa 2:]
Gdybym tylko zareagował w odpowiedniej chwili,
Nie musiałbym wysłuchiwać więcej pogłosek, gdzie się ukrywasz,
Ech-ech, ech-ech-ech, ech-ech-ech, ech,
Nie odfrunęłabyś na wietrze, och,
A ja samotny w taxi nie bawiłbym się w zgadywanie jak masz na imię,
Ech-ech, ech-ech-ech, ech-ech-ech, ech
[Przed refrenem:]
Nigdy nie udało mi się z tobą porozmawiać,
Nigdy nie udało mi się z tobą porozmawiać,
I teraz boli, bowiem koniec końców...
[Refren:]
Nie chcę liczyć tych wszystkich pocałunków,
Które nigdy nie wylądowały na twoich ustach,
One ciągle wyczekują twojego powrotu,
Aby doprowadzić cię do szaleństwa,
Nie chcę liczyć tych wszystkich piosenek,
Z tchórzostwa nie zaprosiłem cię do tańca,
Czy tak powinno być, aż tyle milionów,
Nie mam pojęcia, ile mi to zajmie
[Po refrenie:]
Nie chcę tego wszystkiego liczyć,
Gdyż koniec końców wiem, że niczego nie poczyniliśmy,
Nie chcę tego liczyć, bowiem dobrze wiem, że licząc to wszystko,
Prawdopodobnie nigdy nie skończę liczyć
Och-och-och-och, och-och-och-och-och-och-och-och,
Och-och-och-och, och-och-och-och
[Refren:]
Nie chcę liczyć tych wszystkich pocałunków,
Które nigdy nie wylądowały na twoich ustach,
One ciągle wyczekują twojego powrotu,
Aby doprowadzić cię do szaleństwa,
Nie chcę liczyć tych wszystkich piosenek,
Z tchórzostwa nie zaprosiłem cię do tańca,
Czy tak powinno być, aż tyle milionów,
Nie mam pojęcia, ile mi to zajmie
[Po refrenie:]
Nie chcę tego wszystkiego liczyć,
Gdyż koniec końców wiem, że niczego nie poczyniliśmy,
Nie chcę tego liczyć, bowiem dobrze wiem, że licząc to wszystko,
Prawdopodobnie nigdy nie skończę liczyć