Czasami czuję,
że mój czas dobiega już końca,
i jedynie pozostaje mi
żyć tym uczuciem.
Nie zatrzymam tego,
co jest wolne niczym wiatr.
Odkładam już broń,
nie zamierzam się bronić.
Nie chcę niczyich obietnic,
nie chcę ulotnych zapewnień.
Nie wierzę w ''nieskończoność''.
Czy udasz się ze mną tam, gdzie poprowadzi mnie droga...
Nie odejdziesz,
jesteś wewnątrz mnie.
Nie obchodzi mnie co się stanie,
bo wiem, że nie odejdziesz.
Czy to potrwa minutę czy całą wieczność,
ty nie odejdziesz.
Twe usta dotykają
każdego zakamarka mej duszy.
Uspokajają mnie twe oczy,
wpatrują się we mnie i uciszają mnie.
Nie zatrzymam tego,
co jest silne niczym ogień.
Odkładam już broń,
nie zamierzam się bronić.
Nie chcę niczyich obietnic
(Nie chcę czekać...)
i nie chcę ulotnych zapewnień.
(Nie chcę śnić...)
Nie wierzę w ''nieskończoność''.
Czy udasz się ze mną tam, gdzie poprowadzi mnie droga...
Nie odejdziesz,
jesteś wewnątrz mnie.
Nie obchodzi mnie co się stanie,
bo wiem, że nie odejdziesz.
A więc, czy to potrwa minutę czy całą wieczność...
Nie odejdziesz,
jesteś wewnątrz mnie.
Nie obchodzi mnie co się stanie,
bo wiem, że nie odejdziesz.
Czy to potrwa minutę czy całą wieczność,
ty nie odejdziesz.