Nie jest łatwo ciągnąć tak dalej,
gdy nie umiem pozbyć się niepokoju,
który sprawia, że gubię się we wspomnieniach
i wizjach tej ostatniej nocy.
Nie zniosę tego ani minuty dłużej,
brak mi powietrza, by oddychać.
Muszę jednak wstać,
bo nie chcę dać ci uciec.
Nie jest łatwo ciągnąć tak dalej.
Nie jest łatwo bez ciebie, o nie.
Nie wiem już, dokąd idę i kim jestem,
gdy szukam twego zagubionego spojrzenia.
Lecz wiem, że nic się dobrze nie kończy.
Może przez zwykły błąd
każdego dnia wierzę w miłość
coraz mniej...
Coraz mniej...
Oooch, och, och...
Pragnę tak bardzo zobaczyć cię dziś i jutro.
Pragnę cię przytulić i nie dać ci odejść,
bo bez ciebie, skarbie,
nie potrafię kochać!
Nie jest łatwo ciągnąć tak dalej.
Nie jest łatwo bez ciebie, o nie.
Nie wiem już, dokąd idę i kim jestem,
gdy szukam twego zagubionego spojrzenia.
Lecz wiem, że nic się dobrze nie kończy.
Może przez zwykły błąd
każdego dnia wierzę w miłość
coraz mniej...
Coraz mniej...
Oooch, och, och...
I tylko tym spojrzeniem
sprawiłaś, że się zakochałem;
pocałunków, którymi mnie obsypałaś,
nigdy nie zdołam zapomnieć!
Każda łza, którą ronię,
płynie zawsze z twego powodu.
A ja dla ciebie zrobiłbym wszystko,
byle cię mieć u boku...
U mego boku...
Nie jest łatwo ciągnąć tak dalej.
Nie jest łatwo bez ciebie, o nie.
Nie wiem już, dokąd idę i kim jestem,
gdy szukam twego zagubionego spojrzenia.
Lecz wiem, że nic się dobrze nie kończy.
Może przez zwykły błąd
każdego dnia wierzę w miłość
coraz mniej...
Coraz mniej...
Oooch, och, och...
W miłość...