Byliśmy jak ogień i woda
Nie trwałoby (to) długo
Cóż jest warte, że próbowaliśmy
Wiem, że by się nie udało
Gdyż dla Ciebie miłość, to nie miłość
Jeśli boisz się prawdy
A i świt nie jest świtem
Jeśli za późno wstanie
Twoje oczy nie są dla mnie urodzone
Ja Cię tracę, ile razy się odwrócę
Nie jestem, nie jestem dla Ciebie
Może i ty nie jesteś dla mnie
Gdyby było trochę chęci
Chociaż trochę miłości
Dla nikogo nie byłoby lepiej
Oprócz nas, uwierz mi
Ale Tobie miłość przeszkadza
Gdyż boisz się prawdy
Dniami chciałabyś być ze mną
Nocami szalejesz i innym
Niech Ci będzie, jak chcesz
Odejdź, nie czekaj
I pozostań daleko
Pozostań obca