W tę noc pełną słodyczy
zdaje się, że nie istnieje cierpienie.
Wieje miły wiaterek, który jest jak pieszczota;
strąca liście i pomaga rozkwitać kwiatom.
Nino, jeśli pani śpi,
niech się pani przyśni, że ją całuję,
że osładzam pani sen,
śpiewając po cichutku.
Zapach kwiatów wplata się
w mą pieśń i gubi się wśród liści.
Lecz jeśli moim śpiewem panią obudziłem,
pokornie proszę o wybaczenie.
Miłości nie można okiełznać, och, Nino ukochana,
bo kochać… nie, to nie grzech!
Nino, jeśli pani śpi,
niech się pani przyśni, że ją całuję,
że osładzam pani sen,
śpiewając po cichutku.
Zapach kwiatów wplata się
w mą pieśń i gubi się wśród liści.