W powietrzu nadal czuć nasz gniew
Porzucam myśli, wiedząc, że to tylko lęk
Patrząc przed siebie, widzę jedynie szarą mgłę
Nie widząc Ciebie, słyszę Twój szept
Nie odwrócę się za siebie
Choć wiem, że stoisz tam
Nie chcę wracać znów do miejsca
Które zbyt dobrze znam
Czasu nie cofniesz, tak mówiono mi
Nauczycielem życia okazałeś się być Ty
Już nie podejdę bliżej na tak niepewny grunt
Oddalasz się i znikasz, wtapiasz się w tłum
Nie odwrócę się za siebie
Choć wiem, że stoisz tam
Nie chcę wracać znów do miejsca
Które zbyt dobrze znam
Zbyt wiele razy, za mało próśb
By nam wybaczyć tak wiele słów
Zbyt wiele razy, za mało próśb
By nam wybaczyć tak wiele słów
Nie odwrócę się za siebie
Choć wiem, że stoisz tam
Nie chcę wracać znów do miejsca
Które zbyt dobrze znam