Śniegi przeminęły, trawy ruń kiełkuje,
Drzew trzepocą listki,
Wraca ziemi zieleń, mkną rzeki wesołe
Wśród brzegów urwistych.
Już do pląsów lotnych z Nimfami w sióstr gronie
Staje Gracja naga.
Rok biegnie, ostrzega, dni w godzinach skraca,
Kresu się domaga.
Zefir ziąb łagodzi, wiosna rośnie,
Lato dojrzewa, dojrzewa,
Jesień plony zbiera i do gotowego
Gnuśna zima stawa.
Miesiąc wraca młody, a nas noc ogarnie:
Czy później, czy wcześniej
Zstąpimy, gdzie Enej, Tullus, Ankus. Prochem
I cieniem jesteśmy.
Do dnia dzisiejszego, kto wie, czy jutrzejszy
Dorzucą bogowie.
Co użyjesz, tyle twojego, a do reszty
Sukcesor się dorwie.
Nie czas pytać o jutro niepewne
Więc cokolwiek los niesie łaskawy,
Przyjmij, i nie stroń od zabawy.
Nie czekaj jutra,
Dziś miej na względzie.
Życie ucieka: płynie jak rzeka
Nurtem spokojnym, do Morza.
Co użyjesz, tyle twojego,
Co użyjesz, tyle twojego,
Życie ucieka tak jak rzeka,
Życie ucieka tak jak rzeka,
Życie ucieka tak jak rzeka,
Życie, życie ucieka jak rzeka!