[Intro]
Michael Jackson idę po ciebie hahaha.
Yyyy
Pa, a leci to tak, jak z chuja kłak haha.
What the fuck?
Wbijam po fajki Malboro, baybe.
Ta stoi i krzyczy: O boże z tej muszelki!
Ja mówię: Maybe.
Czyli palę franka, nauczyłem się tego od mistrza Karakanka.
Stresuje mnie niczym wokadna,
Nachlana i żałosna jak PIS'owska banda.
Brzydsza niż Janda, ale to nie o tym.
Odbijam od niej jak raperzy od soboty.
Trafiam celnie, ale nie o tym zwrotka.
Jeśli Kopacz jest piękna to sól chyba słodka.
But jak lotka, lecą moje rymy.
Nie wybrali papieża, tylko ja robię dymy.
Na polityczne kurwy to rzygać się chce.
U nich jest kolorowo jak w LGBT.
I ci nas ruchają i tamci wydymają.
Niech tylko prawa mają to nam dupy popękają
Zobaczysz mordo, uciekaj w pizdu.
Lepiej sklej dupę na jebane Super Glue.
Co tu jeszcze się odjebie? Proszę się ja ciebie.
Jestem rozjebany jak szynka na chlebie.
[Refren]
Niby kaczka, ale świnia.
Świnia ciągle coś wyczynia.
Niby kaczka, ale hiena.
Hiena całe życie nie ma.
Niby kaczka, ale knur.
Chowa się jak zwykły szczur.
Niby kaczka ale jaka?
Jebać kurwa tego ptaka.
Ahaaa
[Zwrotka 2]
Chuj wam w serce, na pewno nie w ręce.
Szczam wam do ryja i pierdolę tęczę.
Oh baybe, mam z ciebie bekę, baybe.
Mam z ciebie bekę, bo masz kutasa,
A robisz z siebie Layde.
Ja pierdole, co to za trolle.
Ich to bym przekopał jak Bamber pole.
Chuj z nimi, jak z Kaczką.
Zajmujesz się Kotem, zamiast łechtaczką.
Pojebało cię deklu? Jak Kukizowi.
Wpierdalasz się wszędzie niczym Jehowi.
Co to kurwa za cyrk? Zabierzcie tego pana.
Jest tak żenujący jak wpisy Donatana.
To, to, to, to nie szanuj powietrze.
Lecę na grubasie.
Rząd rozjebany jak dziki na trasie.
I znowu popadnę w ten hardkor na mieczach.
Chcesz sprzedać mi kosę? Chyba z CS'a.
[Refren]
Niby kaczka, ale świnia.
Świnia ciągle coś wyczynia.
Niby kaczka, ale hiena.
Hiena całe życie nie ma.
Niby kaczka, ale knur.
Chowa się jak zwykły szczur.
Niby kaczka, ale jaka?
Jebać kurwa tego ptaka.
Ahaaa