Jeszcze jeden dzień minął,
Jeszcze raz księżyc przyszedł (tu: pojawił się)
Cicho, jak jakiś miły gość
By być dla mnie mostem do poranka.
Bo smutek ciągnie mnie poprzez lata
I kradnie sen (marzenie), aż do chwili gdy nie zaświta mi nowy dzień.
Niech dla mnie nie świta
Niech mnie nie ma, niech mnie nie będzie (niech mnie nie budzą)*
Niech mnie nie przebudzają bez ciebie
Niech dla mnie nie świta
Niech mnie nie ma, niech mnie nie będzie (niech mnie nie budzą)*
Niech mnie nie przebudzają bez ciebie