Przecież nikt nie wrócił stamtąd
By objaśnić nam nasz szczeniacki, zwariowany świat
A więc złe bąbelki
I niebo jak kawa
I niebo jak kawa
Przecież nikt nie wrócił stamtąd
By uzasadnić nasz brzydko szczerzący się wstyd
Tylko te przeklęte kule
I niebo jak kawa
I niebo jak kawa
Przecież nikt nie wrócił stamtąd
By rozwiać nasz pierwotny, pytający lęk
Zostaną tylko żołędzie
I niebo jak kawa
Niebo jak kawa